sobota, 26 kwietnia 2014

W poszukiwaniu stopy z Ankamatów

Droga na pozmroczne focenie ruiny wiatraka w Ankamatach, nie była zbyt dobra, a powrót był jeszcze gorszy. Ale warto było :)
Plan był prosty, dostać się przed zmrokiem do Igieł, gdzie powinna być ruina kaplicy, gdzieś w polu, zrobić zdjęcia, i podjechać do Ankamat, poczekać na zmrok i machnąć kilka zdjęć wiatraka, podświetlając latarką.
Trasa równie prosta: Elbląg - Markusy - Tropy Sztumskie - Igły - Ankamaty i Powrót przez Dzierzgoń i Pasłęk
Droga z Elbląga raczej do pierwszej kategorii nie należy.

In search of Ankamata's feet


We've been soothig windmil leftovers in Ankamaty after the dusk. The road was not good, but way back was even worse. But it was worth of it :)
The plan was straight, to reach Igły (where we intended to make photos of ruins of church) before the dusk, and then go to Ankamaty, wait for the dusk and shoot some photos of windmill with a little help of torch.
Route was also simple: Elbląg - Markusy - Tropy Sztumskie - Igły - Ankamaty iand comming bask through Dzierzgoń and Pasłęk.
Road from Elbląg isn't first class.
Do igieł dotarliśmy dość późno, kaplicy nie znaleźliśmy, ale też było ok.
We reached Igły quite late, didn't find the church, but we found quite good views.
Za to do Ankamatów trafiliśmy bez problemu.
But we found Ankamaty very easy.